Największy wianek stolicy w najkrótszą noc w roku

Pleciony z dwóch tysięcy żywych kwiatów, pełen symboliki i magii – Warszawski Wianek Świętojański, który powstał w czasie pikniku na Podzamczu był tym bardziej wyjątkowy, że stworzyli go sami warszawiacy. Wspólne dekorowanie konstrukcji rozpoczęło się już 24 czerwca o godzinie 14.00. Wieczorem natomiast, zgodnie z tradycją, imponująca, czterometrowa kwiatowa kompozycja została zwodowana na Wiśle.

Dawniej rytuał tworzenia wianków z polnych kwiatów i puszczania ich na wodę był nieodłącznym elementem magicznej Nocy Kupały. Dotyczył jednak tylko panien i kawalerów i był wróżbą co do szybkiego zamążpójścia. Podczas tegorocznych obchodów Nocy Świętojańskiej na Podzamczu w przygotowaniu dużego, pływającego Warszawskiego Wianka Świętojańskiego mógł wziąć udział każdy. Dla uczestników imprezy przygotowano dwa tysiące żywych kwiatów, wśród nich: różowe peonie, zielone santini, białe margerytki i słoneczniki, którymi można było samodzielnie udekorować wianek. – Cały wianek będzie ważył około 180 kg. Aby mógł swobodnie utrzymać się na wodzie, zastosowaliśmy w nim aluminiową konstrukcję, wypełnioną tworzywem zbliżonym do tego, z którego wykonuje się super lekkie modele latające – mówił Adam Sadowski z firmy Multidekor, która podjęła się przygotowania wianka.

Pieczę nad całością kompozycji objęły dekoratorki z firmy Multidekor wraz z florystką i artystą-plastykiem Agnieszką Dąbrowska-Walczak. Nie tylko służyły radą co do sposobu łączenia roślin, ale także opowiadały uczestnikom pikniku o tradycji wianków, właściwościach i symbolice używanych w nich kwiatów Kiedy Warszawski Wianek Świętojański był już gotowy, nastąpił jeden z ważniejszych momentów imprezy – wśród akompaniamentu muzyki został puszczony na wodę i tam zakotwiczony, by można go było podziwiać przez resztę nocy.